wtorek, 6 czerwca 2017

Biegiem w trampkach... idzie nowe!



Po dłuższej przerwie czas na powrót! Tyle ostatnio się dzieje, ze sama już nie nadążam za tym wszystkim, ale po kolei...

Najważniejsze, wszystkie badania i kontrolne na plus :) To znaczy, że jestem zdrowa :)Teraz czekamy do czerwca na TK, który mam nadzieję nie pokarze nic, a wizyta kontrolna będzie tylko formalnością!

Co się działo? Dużo...

Po pierwsze spełniłam swoje małe marzenie, czyli flyspot :) Jeżeli chcecie skoczyć ze spadochronem a jednak coś Was powstrzymuję, spróbujcie flaysptu, czyli latania w tunelu areodynamicznym, w którym wytwarzane są podobne warunki do swobodnego spadania podczas skoku spadochronowego. Gdzie latać? W Polsce coraz więcej powstaje tuneli ja wybrałam FLYSPOT WARSZAWA (klik). Możecie znaleźć kilka opcji pakietów, dla dwóch osób, dla rodzin czy przyjaciół są również opcje dla dzieci. To świetna zabawa i na pewno nie pożałujecie :) Jedyny minus... trwa krótko (1 lot trwa 1,5 minuty)....

Po drugie ruszyły pełną parą prace nad "Wszystkie ręce na pokład" ( o tym napiszę w osobnym poście) oraz nad rejsem na Zawiszy Czarnym i Onkorejsie. Przy okazji przygotowań nad rejsem na Zawiasie ( rejs do Karskrony) miałam przyjemność pracować z zawodnikami KS Azoty-Puławy :) Zarówno zawodnicy jaki i cały klub postanowił włączyć się w wsparcie załogantów :) Otrzymałam koszulkę oraz zdjęcie z autografami całej drużyny na licytację. Dochody z licytacji przeznaczone są na pokrycie kosztów rejsu. A koszty nie są małe. Jeżeli chcecie zobaczyć krótki reportaż zapraszam na stronę klubu lub tu  klik :) A przy okazji przygotowań po raz pierwszy żeglowałam :) Nie było to wielkie żeglowanie raczej mały wstęp do tego co mnie czeka, taki mały przedsmak, ale wiecie co? To było jedno z fajniejszych moich przeżyć i wiem, że na długo ze mną zostanie. Małe ziarenko, mały bakcyl został zaszczepiony :)

Po trzecie miałam przyjemność udzielić wywiadu dla Onet.pl oraz Fakt24.pl. Oczywiście tematyka związana z rakiem szyjki macicy. Nie są to może duże wywiady, ale jestem z tego bardzo dumna. Opowiadanie o chorobie nie sprawia mi trudności a może zdziałać wiele dobrego. Może uchroni jakąś kobietę przed tym albo może podniesie na duchu kogoś kto choruję. Tutaj możecie znaleźć wywiad dla Fakt24 klik 
Natomiast wywiad dla Onet.pl jest w trakcie montażu więc sama jestem ciekawa jak to wyjdzie :)
Po czwarte od dłuższego czasu za mną chodziła zmiana. Hmm... zmiana! Dlaczego? Cały czas coś mi nie pasowało, coś było nie tak, czegoś brakowało. Jest coś przed i jest po... życiepoo, ale przecież przed też żyłam. Choroba zaatakowała znienacka zaskakując mnie i wszystkich moich bliskich. I na pewno po niej wiele rzeczy się zmieniło.  Nie chce zapomnieć, chcę pamiętać, nie chcę wymazywać z pamięci, chcę żeby to cały czas było, ale nie chcę podporzątkować się temu. To daje mi siły. Bo wiem, ze jeśli przeżyłam chorobę to nieważne co się stanie jestem w stanie zamienić to w dobro, to co przeżyłam jest moje i nikt mi tego nie zabierze :) Dlaczego Biegiem w trampkach?
Bo...
Biegiem... wszystko tak przyśpieszyło i mam wrażenie, że ciągle biegnę, żeby dogonić i złapać jak najwięcej z każdego dnia.
w trampkach... bo to moje ulubione obuwie. Uwielbiam trampki i buty sportowe, ja i szpilki? Zdarza się, ale jest to bardzo duże wydarzenie :)

Tak więc biegiem_w_trampkach zaczyna nowy rozdział!
Pozdrawiam
Anka




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz