niedziela, 3 lipca 2016

Dostać kopa, czyli życiepoo..

Od dłuższego czasu chodziło mi po głowie założenie bloga. Decyzję odkładałam na później, bo zawsze było coś do zrobienia, nie było czasu a tak naprawdę chodziło o to, że bałam się podjąć decyzję. Bałam się czy dam radę. Aż do dziś... 

Pół roku temu otrzymałam diagnozę... rak szyjki macicy... i od tamtego czasu wszystko potoczyło się błyskawicznie. Operacja, chemioterapia, radioterapia, brachyterapia... brzmi  jakoś nierealnie a jednak. Szpital, kroplówki, igły, tona łykanych tabletek to była moja codzienność. W domu byłam jak gość hotelowy, który tylko przychodzi przenocować.
Czasami potrzebujemy od życia jakiegoś kopniaka, dla mnie tym kopniakiem była moja choroba. 
Teraz nie boję się podjąć decyzji, potrafię walczyć o siebie i swoje marzenia. Jak się uda to fajnie a jak nie to trudno. Nikt mi nie powie, że nie próbowałam!

O czym będzie? O wszystkim, o życiu poo, o każdej minucie i chwili.Bo teraz na życie patrzę zupełnie inaczej. Dostałam swoją szansę, dostałam swoje drugie życie i nie mam zamiaru tego zmarnować :)  Mam nadzieję, że ten blog pomoże też innym, tym którzy chorują. Zobaczą, że warto walczyć bo przecież życie zaczyna się poo!.. 

Mam w głowie wiele pomysłów, którymi będę się z Wami dzielić :) Jeżeli macie jakieś uwagi to piszcie, wszystkie cenne rady na pewno się przydadzą :)

Pozdrawiam
Anka





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz